Sperma inaczej męskie nasienie, jak powszechnie wiadomo, składa się z plemników, ale nie są one jej głównym składnikiem, bo stanowią zaledwie 1 proc. białego płynu. Oprócz plemników męskie nasienie jest bogactwem aminokwasów, magnezu, selenu, cynku i witaminy C oraz hormonów: testosteronu i estrogenu.
Do niedawna sperma kojarzona była tylko z jedną funkcją, prokreacyjną, jednak to już przeszłość. Zainteresowani białą wydzieliną, australijscy naukowcy z Graz University, poddali ją badaniom, których rezultaty okazały się nie tylko zaskakujące, ale i niesamowite.
Sperma dzięki zawartości spermidyny opóźnia procesy starzenia i znacznie wydłuża żywotność komórek, chroniąc je przed zniszczeniem. Badania przeprowadzono na drożdżach, robakach, myszach oraz na ludzkich komórkach.
Muchy, którym spermidynę podawano, żyły o 30% dłużej od tych, które jej nie otrzymywały, a robaki – 15% dłużej.
Jeden z naukowców Tobias Eisenberg, stwierdził, że odkrycie, jakiego dokonano, jest jak odnalezienie świętego Graala.
Do badań z udziałem ludzi, jeszcze długa droga, jednak to nie stanowi przeszkody dla firm kosmetycznych, które chętnie dodają spermę do sprzedawanych kremów, maseczek czy balsamów. Kosmetyki te cieszą się ogromnym zainteresowaniem szczególnie wśród pań.
Oprócz niedawno dokonanego odkrycia, sperma ma jeszcze jedną zaletę, o której mało ludzi wie. Działa ona jak środek na poprawę nastroju, a to z racji zawartości prostaglandyny, hormonu, który działa antydepresyjnie. Jednak taki efekt możliwy jest tylko w przypadku stosunku seksualnego bez prezerwatywy.
Źródło WP
MM