Rosyjski analityk wojskowy Paweł Felgenhauer skomentował na łamach ukraińskiego portalu Nowoje Wremja napięcie na linii Moskwa-Ankara. Chodzi o punkt zapalny w Aleppo.
„W Syrii wojska (prezydenta) Baszara el-Asada, wspierane przez rosyjskie siły powietrzne, posuwają się konsekwentnie w kierunku granicy z Turcją. Siłom rządowym nie udało się jeszcze podbić Aleppo; aby wziąć to miasto siłą, trzeba je zrównać z ziemią. Szykuje się więc długa blokada Aleppo” – pisze Felgenhauer.
Przewiduje także, że oblężenie będzie długie i krwawe, prawdopodobnie tak w przypadku Groznego, stolicy Czeczenii, które ONZ w 2003 roku nazwał najbardziej zniszczonym miastem na świecie.
„Istnieje możliwość, że siły zachodnie lub tureckie będą chciały odblokować osaczonych powstańców, albo przebić (ku miastu) korytarz humanitarny” – przewiduje autor. To może doprowadzić do poważniejszego konflitku, a nawet ogólnoeuropejskiej wojny, do której, jego zdaniem, Rosja przygotowuje się już, prowadząc manewry wojskowe na Krymie.
„Nie można po prostu siedzieć i czekać, przyglądając się męczeństwu osaczonego Aleppo. W ostatecznym rozrachunku doprowadzi to do bardzo niebezpiecznej konfrontacji – a ryzyko jej eskalacji jest wielkie” – pisze Felgenhauer.
MM
źródło: rmf24.pl