Koronawirus w mediach jest teraz jednym z najbardziej poruszanych tematów. Ostatnio doszło do dosyć szokującego przypadku podczas epidemii koronawirusa. Trudno uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę.
Koronawirus jest teraz tematem numer jeden w wielu mediach zarówno polskich jak i zagranicznych. Problem z koronawirusem wciąż ma wiele europejskich krajów. Ostatnio jednak w Ekwadorze doszło do bardzo nieprzyjemnego wydarzenia.
74-letnia kobieta Alba Maruri pod koniec marca została uznana za zmarłą na koronawirusa. Co prawda na początku kobieta leżała nieprzytomna w szpitalu, później jednak przytomność odzyskała.
Jak widać w Ekwadorze aktualnie znajduje się tylu pacjentów, że szpital pomylił się i uznał kobietę za zmarła. To jednak nie koniec. Rodzina kobiety została poinformowana, że 74-latka zmarła, odbył się nawet pogrzeb, a ciało skremowano.
Dwa dni temu 74-latka wybudziła się i podała w szpitalu swoje dane. Po weryfikacji wszystkich danych okazało się, że szpital pomylił pacjentów. Co gorsza nie wiadomo szpital nie wie kim była osoba zmarła. To nie wszystko. Karta pacjenta wskazuje, że 74-latka zmarła pod koniec marca z powodu gorączki, a także trudności w oddychaniu.
Nie wierzyć. Alba Maruri, 74 lata, pacjentka z Covid-19 została uznana za zmarłą 27 marca w szpitalu na przedmieściach, a jej rodzina otrzymała prochy. Okazuje się, że skremowali inną osobę i Alba była nieprzytomna przez 3 tygodnie, aż do wczoraj, która pytała o swoją siostrę.
-poinformował portal LaHistoria.
Spodziewaliście się takiego czegoś?
Źródło: nczas.com