Gdy słyszymy o dewastacjach kapliczek, krzyży, cmentarzy, czy innych tego typu miejsc, często do głowy przychodzą nam mroczne podejrzenia. Wiążemy to z działalnością satanistów lub innych dziwnych typów. Tymczasem za zdewastowanej kapliczki w Wejherowie odpowiadają zwykli wandale, a konkretniej… gang dzieciaków!
Do dewastacji kapliczek Kalwarii Wejherowskiej dochodziło 5 i 13 czerwca. Wandale najpierw stłukli halogenowe lampy oświetlające, potem wymazali elewację i uszkodzili dachówki nad kapliczkami.
Policja zajęła się sprawą, gdyż właściciel obiektu – Wejherowski Zarząd Niruchomości Komunalnych – wycenił na 20 tysięcy złotych!
Po przejrzeniu nagrań z monitoringu okazało się, że w sprawę może być zamieszany pewien 11-letni chłopiec. Gdy policjanci zapukali do drzwi jego miejsca zamieszkania, okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.
Młodociany wandal przyznał się do zarzucanych czynów, ale też wskazał swoich dwóch pomagierów w wieku 9 i 11 lat!
Kalwaria Wejherowska ma pecha do wandali, bo już pięciokrotnie padała ich ofiarą. Jednak za każdym razem straży miejskiej lub policji udawało się ująć sprawców. Jednak Ci, którzy wpadli teraz, są chyba najmłodszymi z jakimi kiedykolwiek miano w Wejherowie do czynienia!
wprost.pl/ youtube.com