Do nieszczęśliwego wypadku doszło w miejscowości Murzasichle nieopodal Zakopanego. W jednym z pensjonatów 10-letni uczestnik kolonii chciał zajrzeć do pokoju swoich koleżanek. Jednak zamiast zrobić to przez drzwi, postanowił przejść przez dach!
Chłopiec wyszedł przez okno na daszek, którym mógł przedostać się pod okno pokoju koleżanek. Niestety dla niego, w tym samym momencie do jego pokoju wszedł wychowawca. Mały kaskader wystraszył się, stracił równowagę i runął w dół z wysokości pierwszego piętra!
Na szczęście dla niego wypadek nie zakończył się groźnie. 10-latek poobijał się trochę, ale nie złamał sobie ani jednej kości. Mimo to trafił do szpitala, gdzie przeszedł szczegółowe badania i poddano go obserwacji.
Ten wyjazd wakacyjny młody człowiek na pewno zapamięta na długo. To będzie dla niego bolesna ale cenna nauczka. Jednak jeszcze gorzej ten wyjazd będzie wspominał rzeczony wychowawca, który zapewne nie uniknie niemiłych konsekwencji.
fakt.pl/ foto: zdjęcie ilustracyjne