Każdy kto miał choć odrobinę wspólnego z górami wie, że ratownicy TOPR i GOPR to nie są zwykli ludzie. Często poza niesieniem pomocy innym mają niesamowite pasje i – pisząc brzydko – jaja ze stali! Jeden z nich, Paweł Jankowski, skoczył właśnie z najwyższego wodospadu na naszej planecie. I w gruncie rzeczy był to dopiero początek jego przygody!
Wodospad Salto de Angel jest położony w Wenezueli. Zależnie od źródeł mierzy od 979 do 1054 metrów w pionie – a więc jest to kilometrowa, pionowa ściana, z której spływają tysiące litrów wody! Piątka Polaków wyruszyła w to miejsce, aby dokonać czegoś niezwykłego.
ZOBACZ: Koszmar na Mount Everest: zwłok jest tak dużo, że utrudniają wspinanie!
Czwórka z nich – Darek Pachut, Dimitri Wika, Jan Wierzejski i Miłosz Forczek zjechali z Salto de Angel na linach, zaś Jankowski skoczył z krawędzi na spadochronie. W tym 4-minutowym nagraniu możemy poznać całe okoliczności i szereg niebezpieczeństw związanych z tym wyzwaniem, oraz zobaczyć sam skok.
Skoczenie ze ściany Salto de Angel było w zasadzie początkiem przygody. Jankowski musiał bowiem bezpiecznie wylądować na terenie wielkości 20×20 metrów i nie rozbić się przy tym o drzewa i skały, a potem przez dwa dni czekać w dżungli na Indian, którzy po tym czasie mieli dopłynąć do niego rzeką, której początek daje potężny wodospad.
Przed tą niesamowitą piątką jeszcze 9 podobnych wyzwań – ich projekt o nazwie „Slide Challenge” zakłada zjazdy z 10 najwyższych, wodospadów świata. Najwyższy już za nimi – całej grupie udało się bezpiecznie dotrzeć do bazy, a potem wydostać z Wenezueli. Trzymamy kciuki za dalsze wyprawy!
tatromaniak/pl/ facebook.com/slide challenge/jan wierzejski productions