Straszna tragedia wydarzyła się 10 grudnia w Suwałkach. W jednym z mieszkań 2-letnia dziewczynka leżała w swoim łóżeczku. Traf chciał, że zwisał nad nim sznurek służący do regulowania żaluzji. Moment nieuwagi rodziców wystarczył, by doszło do tragedii.
Wszystko wskazuje na to, że dziecko zaczęło bawić się sznurkiem od żaluzji, w następstwie czego zaplątało się w niego i udusiło. Gdy rodzice zauważyli co się dzieje, 2-letnia dziewczynka już nie żyła. Na miejsce przybyli ratownicy i policja.
ZOBACZ Znamy przepowiednie Baba Wangi na 2019 rok! „Trudne czasy dla…”
Prokuratura rozpoczęła postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, jednak jak zaznacza Joanna Orchowska z Prokuratury Rejonowej w Suwałkach, nikomu nie postawiono w tej sprawie zarzutów. Jest ona rozpatrywana jako wyjątkowo nieszczęśliwy wypadek.
Potwierdza się powiedzenie, że przy malutkich dzieciach trzeba mieć oczy dookoła głowy, a czasem to i tak za mało by uniknąć wypadku. Pozostaje gorąco współczuć rodzicom, a historię tą potraktować jako smutną przestrogę.
fakt.pl/ foto: pixabay