Most Foresthill w Kalifornii otwarty w 1973 roku ma 730 stóp wysokości i jest najwyższym punktem nad North Fork American River.
Choć już blisko 100 osób zmarło z powodu upadku lub skoków z mostu, to nadal pozostaje on popularną atrakcją, wśród gości, którzy każdego roku wychodzą na chodniki pod mostem i robią sobie zdjęcia.
Podobnie było z kobietą, która w zeszły wtorek wraz z przyjaciółmi wybrała się na most Foresthill. Aby zrobić sobie efektowne selfie przeszła przez barierki, gdzie nie ma wstępu dla zwiedzających i tam… straciła równowagę i spadła z wysokości 60 stóp (niemal 200 metrów).
Kobieta na szczęście przeżyła upadek i zabrano ją do szpitala, a szeryf powiedział:
„Ta młoda dama ma dużo szczęścia, że żyje. Konsekwencje mogły być dużo gorsze dla niej, jej przyjaciół i rodziny”
Szeryf ostrzegł także innych osób poszukujących wrażeń:
„Jeśli wejdziecie do zamkniętych dla zwiedzających obszarów, będziecie aresztowani. Co gorsza możecie stracić życie, a to nie jest warte selfie. Cieszcie się mostem i kanionem w wyznaczonych rejonach.”
źródło: latimes, fot. wikipedia/commons
ms