Jak wiadomo, to lew jest królem dżungli (chociaż w dżungli wcale nie mieszka…), a lwice z jego stada powinny mu być bezwzględnie posłuszne. Problem pojawia się, gdy lew zbyt wcześnie wchodzi lwicom w kompetencje. Ale to zupełnie jak u ludzi – gdzie mężczyzna wejdzie kobiecie w robotę, tam często wszystko się wali… zobaczcie sami!
Nagranie zarejestrował jeden z turystów przebywających w Parku Narodowym Krugera w Republice Południowej Afryki. Dwie lwice dopadły małego guźca, który nie zdążył uciec za resztą stada. Powalony przez nie na ziemię mógł być pewny, że jego los jest przesądzony.
ZOBACZ: Zemdlała w chlewie, świnie pożarły ją żywcem. Zwłoki znalazł mąż
W tym jednak momencie do akcji wkroczył Pan Lew. W zdecydowany sposób odstraszył polujące lwice i już stał w ogródku, już witał się z gąską, ale… mały i sprytny guziec wymsknął mu się z łap i pognał w siną dal! Ociężały lew szybko zrezygnował z pościgu!
Wśród lwów to samice zajmują się polowaniem, lwy zazwyczaj przychodzą „na gotowe”. Tym razem jednak pośpiech nie popłacił i skończył się tym, że wszyscy w stadzie będą chodzić głodni!