Planica to obok Vikersund jedna z największych skoczni na świecie. Zawody, które się na niej organizuje zawsze wieńczą cykl Pucharu Świata. Źle będzie ją wspominał tegoroczny debiutant – Marius Lindvik, który zaliczył koszmarnie wyglądający upadek. To już trzeci w tym sezonie w wykonaniu Mistrza Świata Juniorów. Po lądowaniu na 213. metrze rozjechały mu się narty.
Niestety nie był w stanie sam opuścić skoczni. Upadek wyglądał na prawdę koszmarnie. Narty się rozjechały a Lindvik upadł z impetem o zeskok. To już kolejny taki pechowy skok w sezonie. Upadał już w Oslo oraz Lillehamer podczas cyklu Raw Air. Trzeba trzymać kciuki za zdrowie Norwega i szybki powrót, bo niewątpliwie ma on ogromny talent… i ogromnego pecha.
źródło youtube.com