Koronawirus zabija codziennie coraz więcej osób. Z niecierpliwością czekamy na wieści o dostępnej szczepionce na wirusa COVID-19.
W Stanach Zjednoczonych rozpoczęto pierwsze testy kliniczne szczepionki na koronawirusa. Pierwszą chętną do poddania testom była Jennifer Haller. 43-letnia kobieta jest matką dwójki dzieci , której jako pierwszej podano szczepionkę. Kobieta podkreśla, że wie, jak bardzo wszyscy się boją koronawirusa i dlatego zgłosiła się do badań, aby pomóc zarażonym i ich rodzinom.
„Wszyscy czujemy się bezsilni wobec pandemii. To fantastyczna okazja, żeby coś zrobić”
– powiedziała Jennifer Haller.
CZYTAJ TAKŻE: Paweł Królikowski chciał popełnić SAMOBÓJSTWO?! Znamy szczegóły jego zwierzeń
Prawdopodobnie nad szczepionką pracuje 35 firm i instytucji z całego świata. Nie wiadomo, komu uda się wpaść na rozwiązanie. Natomiast jeśli chodzi o amerykańską testową szczepionkę, to nadal nie ma pewności, że zadziała.
Pojawiły się pierwsze spekulacje ze strony szefa Światowej Organizacji Zdrowia, Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa. Uważa on, że najwcześniej szczepionka będzie gotowa za 18 miesięcy, czyli dopiero za pół roku wejdzie na rynek.
CZYTAJ TAKŻE: NOWE objawy koronawirusa! Wygląd OCZU zdradzi, czy jesteś zarażony!
– Standardowo od rozpoczęcia badań nad preparatami szczepionkowymi do ich skomercjalizowania upływa co najmniej od 2 do 5 lat, często zajmuje to nawet dekadę i więcej
– mówi dr hab. Edyta Paradowska, prof. Instytutu Biologii Medycznej PAN.
Jeśli chodzi jednak o szczepionkę na koronawirusa, to być może zostanie ona dopuszczona na rynek dużo prędzej niż w standardowych procedurach.
Źródło: portal.abczdrowie.pl / foto Pixabay.com