Witold Gadowski, dziennikarz śledczy był gościem Tematu Dnia (Salve TV), gdzie w rozmowie z Ewą Pietrzak odniósł się do wzmożonych kontroli CBA i potencjalnych rozliczeń poprzedniej ekipy rządzącej.
– Chciałbym, żeby to była zwykła pragmatyka działania państwa prawa. Chciałbym, żeby państwo działało niezależnie od sezonów politycznych i od tego, kto jest przy władzy – podkreślił Gadowski – Należy się zastanowić skąd taki popłoch, albo opozycja nie wierzy w to, że procedury są jednakowe dla wszystkich, albo czegoś się boi – dodał.
Pytany, kto powinien bać się kontroli, mówił: – Kontroli powinni bać się ci, którzy nie wierzyli w siłę państwa, którzy nie wierzą w oficjalne procedury, które obowiązują w państwie. Powinni bać się ludzie, którzy dotychczas czerpali profity, z tego co ja nazywam antypaństwem. – stwierdził. – U nas po 1989 roku cała grupa ludzi, którzy odgrywali ogromną rolę w PRL-u przeszła do strefy antypaństwa i była zainteresowana tym, żeby państwo było jak nasłabsze, bo wtedy siła antypaństwa jest większa. Do tej grupy doszli ci, którzy sprzymierzyli się z tymi, którzy mieli pieniądze, wpływy. Tak to trwało niemal do 2015 roku – wyjaśniał. – Komitet Obrony De to komitet obrony antypaństwa. Demokracja jest dobra, w momencie kiedy my wygrywamy, a anarchia jest wtedy, kiedy przegrywamy – to jest taka logika”.
Zdaniem Gadowskiego, „tworzy się świat kłamstwa, a potem stajemy się niewolnikami kłamstwa”: – Kłamstwo publiczne ma bardzo dużą moc i wraca do nadawców. To jest także ostrzeżenie dla ludzi dzisiejszej władzy – mówił – Trzeba ludziom mówić prawdę. Ludzie nie są tacy głupi, jak mówią specjaliści od PR-u – skwitował.
POSŁUCHAJ:
zorro/Salve TV