Kompleksy i zbyt mała pewność siebie sprawiły, że izraelsko-belgijski miliarder Ehud Arye Laniado postanowił podjąć bardzo ważną decyzję. Mężczyzna wstydził się niskiego wzrostu i małego przyrodzenia. 65-latek zdecydował więc, że „ulepszy” swojego penisa. Klamka zapadła, a Lanido wybrał renomowaną klinikę w Paryżu. Niestety podczas zabiegu sytuacja wymknęła się spod kontroli.
Kiedy chirurg przeprowadzający operację wstrzyknął mu do przyrodzenia substancję, która miała za zadanie go rozszerzyć i wydłużyć serce 65-latka zatrzymało się. Niestety mimo szybkiej reakcji personelu medycznego życia mężczyzny nie udało się uratować. Jako oficjalną przyczynę jego śmierci podano zawał serca.
ZOBACZ: Polityk PiS chciał mieć „groźne” zdjęcie z Ukrainy. Śmieje się cały internet! [MEMY]
Landio był nazywany przez znajomych „królem diamentów” ze względu na działalność którą prowadził. Jego firma zajmuje się obróbką i sprzedażą diamentów. Jego śmierć była prawdziwym szokiem dla pracowników i bliskich. Wielu widziało, że szef ma fioła na punkcie swojego wyglądu, jednak nikt nie wiedział, że planuje powiększyć penisa. Niestety pogoń za idealnym wyglądem zakończyła się dla niego tragicznie.
źródła: dailymail.co.uk, foto youtube.com