O tym rodzie każdy z nas uczył się w szkole na lekcjach historii. Był taki okres, że panowali większą częścią Europy, a licząc także kolonie – znaczną częścią świata. Habsburgowie, bo to o nich mowa mieli bardzo specyficzne podejście do więzów rodzinnych – dbali o czystość krwi i unikali mieszania swojego rodu z innymi. W ciągu pokoleń doprowadziło to do strasznych skutków.
Dynastia Habsburgów przez wieki władała wielkimi obszarami świata. Wprawdzie nie jednocześnie, ale sprawowali władzę na terenie Niemiec, Austrii, Czech, Węgier, Bałkanów, Hiszpanii, Niderlandów, częściowo w Polsce i na Ukrainie, ale też w Portugalii, Burgundii oraz w posiadłościach zamorskich różnych państw w obu Amerykach i Afryce. To, co jest związane z historią rodu, to tzw. „szczęka Habsburgów”.
ZOBACZ TEŻ: Lubuskie: samochód wpadł do jeziora. Dramatyczna walka strażaków o życie ofiar
Wielu przedstawicieli tej królewskiej rodziny cierpiało na znaczny przerost dolnej szczęki. Hiszpańscy uczeni wraz z chirurgami plastycznymi postanowili na łamach „Annals of Human Biology” przeprowadzić badania, które miały jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o to, co doprowadziło do takich skutków.
Hipoteza badawcza zakładała, że deformacje twarzy wynikały z tzw. kojarzenia krewniaczego. Habsburgowie często zawierali małżeństwa pomiędzy dalszymi krewnymi rodu. Czy więc deformacje szczęki to efekt chowu wsobnego?
Chirurdzy plastyczni zaproszeni do badań przeanalizowali 66 portretów 15 przedstawicieli rodu Habsburgów. Stwierdzili, że nietypowa budowa szczęki może wynikać z kwestii genetycznych.
Uczeni przeanalizowali drzewo genealogiczne Habsburgów, które obejmowało 6000 osób z 20 pokoleń. Na tej podstawie ustalili, że to właśnie wielopokoleniowe kazirodztwo i małżeństwa pomiędzy krewnymi doprowadziły do utrwalenia „szczęki Habsburgów” wśród przedstawicieli dynastii.
Chociaż nasze badania opierają się na danych historycznych, kojarzenie krewniacze jest nadal powszechne w niektórych regionach geograficznych oraz wśród niektórych grup religijnych i etnicznych, dlatego ważne jest, aby zbadać jego skutki. Dynastia Habsburgów służy jako rodzaj ludzkiego laboratorium dla badaczy, ponieważ zakres chowu wsobnego jest tam bardzo wysoki
– napisał profesor Roman Vilas z Uniwersytetu w Santiago de Compostela, który prowadził te badania.
Wielopokoleniowe kazirodztwo nie objawiało się tylko cechami zewnętrznymi Najdobitniejszym tego przykładem jest postać Karola II Habsburga, ostatniego władcy Hiszpanii z tej dynastii. Karol był upośledzony umysłowo i fizycznie, przerost żuchwy i obwisła dolna warga uniemożliwiały mu żucie pokarmów i wyraźne mówienie. Cały czas się ślinił. Do 35 roku życia wyłysiał i stracił zęby, a dwa lata przed śmiercią (zmarł w wieku 39 lat) ogłuchł.