Według ojca chłopca, słynna na całym świecie, fotografia jego synka to propaganda.
Fałszywe wiadomości na temat konfliktu w Syrii to stale powielany element medialnych zagrywek. Ojciec chłopca Omran Daqneesh wyraził swoje oburzenie związane z wykorzystaniem wizerunku jego syna.
Ojcec malca – Mohammed Daqneesh, mówi, że Omran miał „drobne urazy” i nie musiał wcale iść do szpitala. Krew wymazana na jego twarzy małego chłopca pochodziła z rany taty, która na niego kapała. Mohammed wyjaśnił, że po tym, jak wziął Omrana w bezpieczne miejsce, aby mógł szukać reszty rodziny, ktoś wziął chłopca i zaczął go fotografować. Zauważył również, że dziennikarze „kręcili się wokół niego już przed udzieleniem pierwszej pomocy”.
Ojciec Omrana popiera syryjski rząd i sprzeciwia się zachodnim „rebeliantom”, których obwinia za cały ten chaos. Ponadto stwierdził również, że zwolennicy zachodnich rebeliantów próbowali przekupić go wraz z „wieloma agencjami informacyjnymi”, aby za wszystko winić rząd syryjski. Mężczyzna twierdzi, że czuł presję, by wypowiedzieć się przeciwko syryjskiemu reżimowi i państwu.
W trosce o dobro syna, Mohammed Daqneesh postanowił zmienić jego wygląd, a nawet imię, a wszystko po to by przestał być rozpoznany i nękany przez media, jednak na wikipedii jego historia wciąż widnieje pod starym nazwiskiem.
Źródło: youtube
fot.: instagram
kG