Władze szpitala w Wuhan poinformowały o śmierci doktora Li Wenlianga, który jako pierwszy ostrzegał o wybuchu epidemii koronawirusa w Chinach. Medyk mówił min. o tym, że nowy wirus jest znacznie groźniejszy dla człowieka niż SARS. Chińskie władze oskarżyły go później o szerzenie „plotek” na temat wielkości skali epidemii.
Doktor Li Wenliang, który pracował jako okulista spotkał się ze sporymi represjami ze strony chińskich władz. Był oskarżony o sianie paniki po tym, gdy jako pierwszy podał do wiadomości publicznej informację o wybuchu epidemii koronawirusa w Wuhan. Lekarz pisał min. na ten temat na jednym z portali społecznościowych, dzięki czemu informacja dotarła do milionów osób na całym świecie. Chińczyk dostał przez to naganę i został wezwany w trybie pilnym do Biura Bezpieczeństwa Publicznego, gdzie usłyszał wiele ostrych słów.
ZOBACZ:Dramat pasażerów luksusowego wycieczkowca! Część pasażerów zakażona koronawirusem!
Mimo to władze pozwoliły mu wrócić do pracy, gdzie badał pacjentów zarażonych śmiercionośnym wirusem. Swoje poświęcenie doktor Wenliang przypłacił życiem, ponieważ zaraził się nCoV od jednej z pacjentek, którą się zajmował. Medyk skarżył się na złe samopoczucie, kasłał i dostał wysokiej gorączki po czym sam trafił do szpitala. Dopiero niedawno dowiedział się, że wykryto u niego Koronawirusa. Wenliang zmarł na początku lutego. W chińskich mediach pojawiła się wczoraj informacja o śmieci 34-letniego doktora, który osierocił żonę i dziecko.
ZOBACZ TAKŻE:Lekarz ZŁAPAŁ SIĘ ZA GŁOWĘ, gdy zobaczył PALEC. Zaraziła się od UKOCHANEGO
źródła: wprost.pl, foto: youtube.com