Pewien 44-letni barman z Tajlandii spacerował po plaży na wyspie Kah Manui. Tuż przy brzegu spostrzegł dziwną, żółtą bryłę. Zaciekawiony postanowił zabrać ją do domu. Gdyby nie jego przyjaciel, prawdopodobnie nigdy nie dowiedziałby się, że w ogródku umieścił skarb.
Znaleziona na plaży przez Boonyosa Tala bryła przypominała nieco wosk. Pod wpływem ognia lekko się rozpuszczała, ale nie zajmowała ogniem. Tala pozostawił ją w swoim ogrodzie i zapomniał. Zupełnie niedawno odwiedził go przyjaciel, który spostrzegł przedziwną bryłę. Uświadomił mu, że… najprawdopodobniej wszedł w posiadanie wymiocin wieloryba!
ZOBACZ: [VIDEO] Rosjanin popisywał się na zamarzniętej rzece. To się nie mogło skończyć lepiej!
Brzmi obrzydliwie, ale skutek posiadania 10-liogramowej bryły wymiocin wielkiego morskiego ssaka jest tylko i wyłącznie pozytywny – to cenny i poszukiwany składnik wielu perfum! Tej wielkości kawał substancji może być wart nawet 500 tysięcy dolarów! (ok. 2 miliony złotych).
Fachowa nazwa wymiocin wieloryba to ambra. Powstają one gdy zwierzę ma zatwardzenie, lub innego rodzaju zatrucie pokarmowe i problemy trawienne. Jest jednym z droższych naturalnych składników wykorzystywanych przez przemysł perfumeryjny. Aby jednak mieć pewność, że w tym wypadku mamy do czynienia z ambrą, muszą zostać przeprowadzone badania próbek.
Jeśli wszystko pójdzie po myśli barmana, to będzie mógł się on udać na zasłużoną emeryturę!