20-letni mężczyzna mieszkający w gminie Ropa nieopodal Gorlic w Małopolsce wyszedł z domu w sobotę wieczorem i zaginął. Gdy następnego dnia nie wrócił, jego bliscy rozpoczęli poszukiwania. Po włączeniu jego komputera i znalezieniu pożegnalnej notatki od razu wezwali na pomoc policję.
Z notatki wynikało, że młody mężczyzna miał myśli samobójcze. Policja nadała poszukiwaniom najwyższy priorytet i w okolice skierowano kilkudziesięciu strażaków, policjantów i nurków, którzy mieli przeczesać pobliskie Jezioro Klimkowskie.
ZOBACZ: Szokujące nagranie z moskiewskiego samolotu. Ludzie płonęli w nim żywcem
W poszukiwania zaangażowano także ratowników GOPR i WOPR, którzy niestety w poniedziałek przed południem natrafili na zwłoki 20-latka w dryfujące po Jeziorze Klimkowskim. Wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo.
Ciało zostało zabezpieczone przez policję, przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. Gdyby nie dramatyczny krok, dziś pisałby matury wraz ze swoimi kolegami i koleżankami.
sadeczanin.info fot: OSP Ropa