Wiadomość podana dzisiaj na oficjalnym profilu artysty na Facebook wstrząsnęła fanami. Tomasz Chada, znany raper, postać charakterystyczna, charyzmatyczna i kontrowersyjna nie żyje. Jego śmierć jest bardzo dziwna i tajemnicza i prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
„W nocy z soboty na niedzielę zmarł Tomasz Chada, wieloletni reprezentant Step Records, a przede wszystkim nasz Przyjaciel. Pogrążeni w smutku, prosimy o okazanie szacunku Rodzinie Tomka w tym bardzo trudnym czasie”
– napisano na jego profilu Facebook.
Chada trafił do szpitala w Mysłowicach 14 marca, po tym, jak wyskoczył z trzeciego piętra. Doznał poważnego urazu kręgosłupa. Według informacji podawanych przez „Fakt”, po kilku dniach mężczyzna wstał z łóżka i zaczął demolować salę.
Wezwani na miejsce policjanci przewieźli go do szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Tam w czasie badania raper zmarł. Prokuratura już zainteresowała się tą sprawą. Rozpoczęło się postępowania wyjaśniające, pod kątem ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez personel szpitala w Mysłowicach lub Rybniku lub policjantów, którzy asystowali przy czynnościach. Zabezpieczono dokumentację medyczną, odbędzie się sekcja zwłok muzyka.
Chada był jednym z najbardziej charakterystycznych przedstawicieli polskiej sceny rapowej. Kojarzony przede wszystkim z twardym, ulicznym stylem i problemami z prawem, miał wielu fanów. W 2017 roku wyszedł z więzienia, wydał nową płytę i planował dużą trasę koncertową. Co takiego wydarzyło się w międzyczasie, że zakończył życie w tak dramatyczny sposób? Być może dowiemy się za jakiś czas.
cgm.pl/fakt.pl/facebook.com foto: facebook.com/tomaszchada