Historia ta jest wręcz podręcznikową przestrogą dla osób, szczególnie młodych, które lubią poznawać innych przez Internet. 13-letnia Alicja Kozakiewicz chciała tylko chwilę spędzić z nowo poznanym chłopakiem. Jednak wyjście z domu w ciemną noc 1 stycznia 2002 roku było początkiem jej koszmaru.
Alicja Kozakiewicz mieszkała z rodziną w Pittsburgu w stanie Pensylwania. Rodzicom powiedziała, że idzie się położyć, bo boli ją brzuch. W rzeczywistości bez kurtki i ciepłych butów wyszła przed dom, żeby poznać chłopaka, z którym 8 miesięcy korespondowała przez Internet.
ZOBACZ: Kaszuby: zamknął żonę w piwnicy i karmił chlebem ze spermą. Jej gehenna trwała cztery lata!
Zamiast niego pod dom nastolatki podjechał 38 letni Scott Tyree. Wciągnął ją do auta, sterroryzował i wywiózł do sąsiedniego stanu. Zamknął ją w piwnicy swojego domu w Herndon w Wirginii. Miał tam przygotowaną całą masę potwornych narzędzi tortur. Przykuł nastolatkę do łóżka, założył na szyję obrożę i jeszcze tego samego dnia zgwałcił po raz pierwszy.
Przez kolejne cztery dni w taki sam sposób znęcał się i gwałcił nastolatkę. Wtedy stwierdził, że „za bardzo polubił dziewczynę” i obiecał jej „przejażdżkę” po powrocie z pracy. Alicja wiedziała, że tego dnia umrze.