Dyrektor jednego z przedszkoli w gminie Jelcz-Laskowice musiał dokonać naprawdę niezwykłego zgłoszenia jak na specyfikę swojej pracy. Zadzwonił na policję i poinformował, że jeden z jego wychowanków przyniósł do przedszkola woreczek strunowy, w którym mogą być narkotyki.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce nie mieli żadnych wątpliwości, że środek w woreczku to nie mąka, ani cukier, ale amfetamina! Po rozmowie z chłopcem mieli pewność, że dziecko nie znalazło go nigdzie na ulicy, tylko przyniosło z rodzinnego domu.
Funkcjonariuszom nie pozostało nic innego, jak udać się do domu 5-latka i przeszukać rzeczy jego rodziców. W mieszkaniu znaleźli 100 działek amfetaminy i 60 działek marihuany. 28-letni ojciec dziecka przyznał się, że narkotyki należą do niego.
Teraz policjanci sprawdzają, czy 28-latek handlował narkotykami, zaś on sam dostał dozór policyjny. Za posiadanie środków odurzających grozi mu do 3 lat więzienia. Cóż, być może dzięki swojemu synkowi przemyśli swoje działania i po procesie – jeśli nie trafi do więzienia – zajmie się czymś mniej ryzykownym i legalnym?
wprost.pl/ foto: policja/ zdjęcie ilustracyjne