Putin nie akceptuje „bezpodstawnych oskarżeń” w związku z użyciem broni chemicznej w syryjskiej prowincji Idlib.
W rozmowie telefonicznej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, „podkreślił, że nie do przyjęcia są bezpodstawne oskarżenia wobec kogokolwiek bez przeprowadzenia szczegółowego, bezstronnego międzynarodowego dochodzenia.”
Według wydanego przez Kreml oświadczenia Putin „podkreślił, że nie do przyjęcia są bezpodstawne oskarżenia wobec kogokolwiek bez przeprowadzenia szczegółowego, bezstronnego międzynarodowego dochodzenia”.
W ataku zginęło 86 osób, w tym 30 dzieci. USA i inne kraje zachodnie oskarżają o ten atak siły syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada – czemu Damaszek zaprzecza. Sprzymierzeni z Asadem Rosjanie twierdzą, że ofiary śmiertelne były rezultatem zaatakowania przez syryjskie lotnictwo składu broni rebeliantów, w którym produkowana była broń chemiczna. Wersję tę odrzuca Waszyngton jako niewiarygodną – z czym nie zgadza się strona rosyjska.
Według Rosji jest jeszcze za wcześnie na oskarżania, Putin apeluje o przeprowadzenie śledztwa. Izraelskie ministerstwo obrony oświadczyło, że jest na „100 procent” bezpośredni rozkaz ataku chemicznego wydał prezydent Syrii Baszar el-Asad. Rzecznik Kremla twierdzi, że Amerykanie nie dysponują „obiektywną” informacją na temat tego, co określił jako „monstrualną zbrodnię”.
źródło: Reuters, AFP, TASS/PAP
fot.: pixabay