W jednym z warszawskich mieszkań mazowieccy policjanci znaleźli trzy tony nielegalnego bursztynu. Pochodzenie surowca jest nieznane.
Nielegalny bursztyn, nie znamy pochodzenia surowca, ale znamy straty Skarbu Państwa, które wyniosły ponad 440 tysięcy złotych. Z zabezpieczonych dokumentów wynika, że spółka czerpała korzyść przez niewywiązywanie się z prawa podatkowego. Ustalono, że prokurentem firmy, który odpowiada za cały ten proceder jest mieszkaniec Warszawy, ale obywatel Chin.
Zabezpieczono nie tylko bursztyn, ale również maszyny do obróbki surowca. Okazało się, że na parterze budynku znajduje się sklep jubilerski, w którym sprzedawano wyroby z bursztynu. Ich wartość nadal jest szacowana, ale policjanci zdołali już oszacować zarekwirowaną gotówkę – to ponad 65 tysięcy dolarów.
Wobec bursztynowego sprawcy zastosowano środki zapobiegawcze w postaci zakazu opuszczania kraju, zatrzymania paszportu, poręczenia majątkowego oraz dozoru policji.
Fot.:pixabay
KG