Pijany kierowca wjechał w plac zabaw. To mogło skończyć się tragicznie. Na szczęście na miejscu pojawił się policjant.
Nieodpowiedzialnością i bezmyślnością wykazał się mężczyzna, który prowadził samochód, będąc pod wpływem alkoholu. Miał we krwi ponad dwa promile.
– Mł. insp. Maciej Sipek, który na co dzień pełni funkcję I Zastępcy Komendanta Powiatowego Policji w Krośnie Odrzańskim w środowy wieczór (12 sierpnia br.) podczas rodzinnej wycieczki rowerowej zauważył przed sobą, jak osobowe renault z dużą prędkością przejeżdża przez rondo na wprost, niszcząc znak drogowy i po wybiciu na wysokim krawężniku przecina pas ścieżki rowerowej oraz chodnika lądując na pobliskim placu – czytamy w komunikacie policji.
Następnie kierowca włączył wsteczny bieg i próbował odjechać z miejsca zdarzenia.
– Komendant bez wahania podbiegł do pojazdu, wyjął kluczyki ze stacyjki oraz uniemożliwił kierującemu oddalenie się do czasu przybycia policyjnego patrolu. Przybyli na miejsce policjanci zbadali stan trzeźwości kierującego. Urządzenie do badania trzeźwości wskazało w jego organizmie ponad dwa promile alkoholu – podała policja.
Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że mężczyzna ma orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. 50-latek trafi przed sąd.
Zobacz także: Co za bezczelność! Ukradł i przyszedł w TYM na policję
Fot. Pixabay