Pandemia koronawirusa nałożyła na każdego z na wiele ograniczeń. Nie możemy podróżować tak jak dawniej, a w wielu krajach bez tzw. paszportu covidowego nie wejdziemy np. do restauracji.
Można ulec tym wymogom i przyjąć je za coś oczywistego. Można też poddać je analizie, choćby biblijnej.
Jak się bowiem okazuje, to czego świadkami jesteśmy obecnie, zostało opisane w księdze Apokalipsy! Wszyscy musimy otrzymać „znamię” Bestii, by móc swobodnie kupować, iść do restauracji czy do kina:
16. I sprawia, że wszyscy:
mali i wielcy,
bogaci i biedni,
wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
17. i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia –
imienia Bestii
lub liczby jej imienia.
(Apokalipsa rozdz. 13)
Jednak pewien Włoch wymóg prezentowania kodu QR uznał za coś tak normalnego, że postanowił go sobie wytatuować na ręce! 22-letni Andrea Colonnetta uznał, że jest to wyraz jego wolności, a nie zniewolenia:
Każdemu z Was pozostawiam swobodną interpretację tego przesłania.. Ograniczam się po prostu do stwierdzenia, że wolności nie widać od tego, co możemy lub czego nie możemy zrobić, od tego, co wytatuowaliśmy na ciele lub nie.. raczej od naszego sposobu myślenia myślenie i akceptowanie odmiennego, niezwykłego!
Jednak w 18 wersecie 13 rozdziału Apokalipsy czytamy:
18. Tu jest [potrzebna] mądrość.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:
liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć.
Warto rozważyć te słowa, w kontekście zmian, jakie zachodzą na świecie.
https://www.instagram.com/p/CS5IlQ2sjVW/