Ksiądz w parafii w Wągrowcu odmówił pochówku niemowlęcia, ale to nie koniec tej tragicznej historii.
Śmierć malutkiego Ksawerego, lekarze określili, mianem łóżeczkowej. Rodzina chłopca chciała, aby pogrzeb odbył się w rodzinnej parafii w Wągrowcu. W kościele rodzice Ksawerego oraz jego dziadek zostali przyjęci przez wikariusza, który już na początku spotkania zachowywał się nieco dziwnie.
Od samego początku rozmawiał z nami w sposób wyniosły i impertynencki – napisał w liście do portalu wagrowiec.naszemiasto.pl pan Mirosław, dziadek chłopca. Duchowny w żaden sposób nie wyraził współczucia pogrążonej w żałobie rodzinie, ale bez zawahania wytknął im, że nie przyjmują kolędy, mimo tłumaczeń, że pracują za granicą.
Ksiądz zwrócił się także bezpośrednio do ojca Ksawerego mówiąc: Pan nie jest żadnym ojcem i pan nie może być ojcem, bo z akt wynika, że nie ma pan ślubu kościelnego, a kto nie ma ślubu kościelnego, nie może być ojcem. Duchowny nie powstrzymał się także przed wytknięciem rodzicom, że zbyt późno ochrzcili swoje dziecko i nie może odprawić pogrzebu.
Maleńki Ksawery został pochowany w innej wągrowickiej parafii. Dziadek zmarłego chłopca zapowiada skargi do Prymasa Polski, Episkopatu Polski i Ojca Świętego w Watykanie.
Źródło: wagrowiec.naszemiasto.pl
Fot.: pixabay/ wieczorek
KG