W środę 3 września 2025 roku w Sądzie Najwyższym zbierze się pełny skład Trybunału Stanu, by rozpatrzyć ważną sprawę dotyczącą przewodniczącej tej instytucji, Małgorzaty Manowskiej. Chodzi o wniosek prokuratury, która chce, by Trybunał zgodził się na pociągnięcie jej do odpowiedzialności karnej.
Prokuratura zarzuca Manowskiej, że nie zwołała posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu w wymaganym terminie. Według obowiązujących przepisów, przewodniczący ma obowiązek zorganizować takie posiedzenie w ciągu 45 dni od momentu złożenia wniosku przez członków Trybunału. W tym przypadku wniosek wpłynął 20 marca 2024 roku, ale spotkanie nie zostało zwołane na czas.
Posiedzenie pełnego składu Trybunału Stanu jest rzadkością, a to będzie pierwsze takie spotkanie w obecnej kadencji. To wydarzenie ma duże znaczenie, bo od jego wyniku zależy, czy sprawa trafi dalej, do zwykłego sądu.
Cała sytuacja jest istotna nie tylko ze względu na Małgorzatę Manowską, ale również dlatego, że może mieć wpływ na funkcjonowanie ważnej instytucji państwowej, jaką jest Trybunał Stanu.
