Pomimo planów rządu dotyczących przejścia na system jednozmianowy, wiele polskich szkół wciąż funkcjonuje w systemie dwuzmianowym. Jak wynika z ankiety Polskiej Agencji Prasowej (PAP), przyczyną tego stanu rzeczy jest przede wszystkim niedobór sal lekcyjnych oraz duża liczba uczniów w niektórych placówkach.
Dwuzmianowość występuje m.in. w Rzeszowie, Tarnobrzegu, Szczecinie, Koszalinie i Kaliszu. W Rzeszowie problem dotyczy głównie popularnych szkół w gęsto zabudowanych osiedlach oraz techników przyjmujących uczniów z całego regionu. W Tarnobrzegu jedna szkoła podstawowa zmuszona jest pracować na dwie zmiany z powodu ograniczonej liczby sal. W Szczecinie około 10% szkół stosuje taki system, a w Koszalinie niektóre placówki kończą zajęcia dopiero po godzinie 15. W Kaliszu trzy szkoły spośród 38 działają na dwie zmiany, a uczniowie czasem kończą zajęcia nawet o 19.
Ministerstwo Edukacji i Nauki zapowiada, że od 1 września 2025 roku wszystkie szkoły podstawowe mają funkcjonować w systemie jednozmianowym. Jednak przedstawiciele samorządów wskazują, że wymaga to znacznych inwestycji – budowy nowych sal i modernizacji istniejących budynków – oraz zmian w organizacji planów lekcji.
Mimo ambitnych zapowiedzi, pełne przejście na jednozmianowość w polskich szkołach może okazać się procesem długotrwałym, wymagającym zarówno czasu, jak i dodatkowych środków finansowych.
źródło zdjęcia: pexels
