Polak Leon R. padł ofiarą brutalnego pobicia w Dublinie. Został zaatakowany przez siedmiu nastolatków, którzy ukradli mu rower i portfel.
Do napaści doszło w poniedziałek 19 czerwca nad ranem, przed godziną trzecią, kiedy to Polak wracał z festiwalu kulinarnego Taste of Dublin. Jechał na rowerze i był już niedaleko domu, kiedy to został zaczepiony przez grupę wyrostków. Siedmiu nastolatków w wieku od 14 do 17 lat wyraźnie szukało zwady. Zapytali o papierosy, ale to był tylko pretekst.
Kiedy Polak mijał ich, pierwszy z napastników trafił go kamieniem w plecy, a kolejny próbował powalić na ziemię. Reszta zgrai szybko się dołączyła, a jeden z nich zabrał mężczyźnie rower i zaczął uciekać. Właściciel roweru niewiele myśląc rzucił się za nim i po przebiegnięciu jakichś dwudziestu metrów udało mu się go dopaść. Powalił chłopaka na ziemię, ale wtedy za jego plecami pojawiła się reszta bandy. Otoczyli Polaka i zaczęli go okładać pięściami i kopniakami. Widząc, że Leon R. leży bez sił, zabrali mu rower i portfel, i zostawili go na ziemi.
Polakowi udało się wezwać pogotowie, które zabrało go do Matter Hospital. Szczęśliwie skończyło się na licznych siniakach, rozcięciach i otarciach. Konieczne było też szycie.
Dziś ofiara brutalnego pobicia czuje się lepiej i nadal uważa, że Irlandia to jego drugi dom. Przez ostatnie 15 lat nic podobnego mu się nie przytrafiło, co nie oznacza, że tego typu napaści nie mają miejsca, w ostatnim czasie jest ich coraz więcej.
Sprawcy ataku nie zostali jeszcze ujęciu!
Źródło Polish Express
MM