Raport Sojuszu Północnoatlantyckiego nie pozostawia żadnych złudzeń – czyha na nas potężne niebezpieczeństwo.
Międzynarodowi eksperci zwracają uwagę w swojej pracy na rosnące zagrożenie atakiem bronią chemiczną, biologiczną, lub nuklearną. Tego typu atak niedobitki ISIS w Europie mogą przygotowywać już od dłuższego czasu.
Specjaliści zwracają uwagę, że dżihadyści mają spore doświadczenie w używaniu tego typu substancji – w Syrii i Iraku niejednokrotnie atakowali pociskami chemicznymi. Na Starym Kontynencie brakuje im zaplecza i wiedzy do stworzenia większych ładunków, ale nie mają problemów z pozyskiwaniem niebezpiecznych substancji.
Po pierwsze w ich ręce wpadła część niezniszczonych zapasów broni chemicznej i biologicznej w Syrii i Iraku. Również w Libii część tego śmiercionośnego arsenału dostało się po upadku Kaddafiego w ręce islamistów. Ale to nie jedyne źródła zaopatrzenia – NATO ostrzega, że grupy przestępcze z całej Europy także współpracują z ISIS.
Tylko w 2016 roku udaremniono 150 prób nielegalnego handlu materiałami radioaktywnymi. Prym wiodą tu grupy z Europy Wschodniej, w tym również z Polski. Przestępcy wchodzą w posiadanie niebezpiecznych substancji poprzez handel, ale także kradzież czy wręcz przejmowanie kontroli nad składowiskami radioaktywnych odpadów.
Ale nie tylko półświatek jest winny. Raport NATO zwraca uwagę na niewystarczające procedury bezpieczeństwa wielkich zachodnich koncernów, które przez swoją nonszalancję same mogą dać oręż do ręki islamskim fanatykom.
Zdobycie takich środków nie jest równoznaczne ze skonstruowaniem brudnej bomby. Ale zagrożenie niepomiernie wzrasta, bo nawet mały atak chemiczny wywoła prawdziwą psychozę strachu. Poza tym, jeśli dżihadyści nie będą w stanie przeprowadzić takiego ataku przy pomocy broni własnej konstrukcji, to mogą np. zaatakować laboratoria lub elektrownie atomowe, które jak pokazują ostatnie miesiące wcale nie są wystarczająco dobrze chronione.
Najgorsze jest jednak podsumowanie raportu – mimo realnego zagrożenia Unia Europejska nie robi prawie nic by zapobiegać skutkom ewentualnych ataków tego typu. W szpitalach brakuje specjalistycznych leków, służby nie są wystarczająco dobrze przeszkolone, a projekty z czasów zimnej wojny od dawna są zamrożone.
Sytuacja jest naprawdę poważna – Państwo Islamskie upada i w gruncie rzeczy najbardziej zradykalizowane grupy mają niewiele do stracenia. Jeśli podejmą decyzję o przeprowadzeniu takiego ataku, mogą doprowadzić do niesamowitych szkód. Nie tylko ekonomicznych i fizycznych, ale także psychicznych – niemierzalnych, w postaci psychozy strachu, która na lata sparaliżuje Europejczyków. Po takim ataku nasz kontynent nigdy nie będzie taki sam.
onet.pl/foto: youtube.com