Sama metoda nie jest niczym nowym, ale wzmożenie działalności oszustów zaczyna mocno odbijać się na kieszeniach Polaków. Przed naciągaczami ostrzegł wczoraj rzecznik prasowy Orange Polska.
Obecnie chodzi przede wszystkim o numery zaczynające się na +53. Jest to kierunkowy na Kubę, a połączenie z tym państwem może kosztować nawet 8 złotych za minutę! Schemat działania oszustów jest zawsze taki sam. W nocy dzwonią do nas i szybko się rozłączają. Rano osoba widząc nieodebrane połączenie często odruchowo oddzwania. A to duży błąd!
„Uwaga! Mogą do was dzwonić z podejrzanych numerów z Kuby – kierunkowy +53 XXXXXXXX. Proszę nie oddzwaniajcie i nie dajcie się naciągnąć oszustom”
– napisał na Twitterze Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange.
Klienci sieci skarżyli się ostatnio na dużo tego typu krótkich połączeń lub głuchych telefonów. Do tej pory naciągacze często wykorzystywali numer z państw afrykańskich zaczynające się na +225(Wybrzeże Kości Słoniowej), czy +224 (Demokratyczna Republika Konga). Dla nieuważnego abonenta mogły one wyglądać jak numery kierunkowe Warszawy lub Płocka.
Aby wydoić jeszcze bardziej tych nieuważnych, oszuści często podkładają do rozmowy dźwięk rozłączenia połączenia. Jeśli sami się nie rozłączymy, ufając naszemu uchu, to może się okazać, że połączenie trwało nadal pozbawiając nas potężnych kwot pieniędzy!
Okres świąteczny sprzyja tego typu działalności – ludzie dzwonią do siebie z życzeniami, długo milczący członkowie rodziny odzywają się do swoich krewnych, dlatego łatwo o pomyłkę. Uczulmy na to naszych bliskich, szczególnie tych bardziej dojrzałych, dla których meandry telekomunikacyjnych oszustw mogą być obce.