Mężczyzna, który sprzątał dom po swoim dziadku dokonał bardzo tajemniczego odkrycia. Na strychu domu, w drewnianej skrzyni odkrył dwa około 30-centymetrowe szklane pojemniki z nieznaną substancją. Od razu poprosił o pomoc policję i straż, ale te służby okazały się bezradne.
Na miejsce zdarzenia zadysponowano najpierw policyjnego pirotechnika. Ten jednak nie był w stanie stwierdzić z czym ma do czynienia. Uznał, że substancja może mieć pochodzenie bojowe i poprosił o pomoc specjalistów ze straży pożarnej.
Gdy ci przybyli na miejsce także nie umieli pomóc. Strażacy z ratownictwa chemicznego uznali, że lepiej będzie sprowadzić na miejsce specjalistów wojskowych! W tej sprawie do Ministerstwa Obrony Narodowej zwrócił o się Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Znaleziska dokonano już w czwartek i obecnie jest ono cały czas pilnowane przez policję – wszak nie wiadomo, co może być w szklanych tubach. Być może wojskowi technicy rozstrzygną z czym mamy do czynienia. Być może jest to substancja używana jako zapalnik? Wojskowi saperzy powinni to raz dwa ustalić.
wprost.pl/foto: policja