Ta sprawa zbulwersowała internautów jeszcze na początku lipca. W Zielonej Górze ktoś celowo podpalał jeże. Małe zwierzęta ginęły w strasznych męczarniach. W ten sposób życie straciło co najmniej 13 zwierząt, ale sprawca znalazł się już w rekach policji.
Ostatni raz podpalacz jeży zaatakował 15 lipca, kiedy odnaleziono trzy spalone zwierzaki. Tydzień wcześniej odkryto aż dziewięć spalonych jeży, a 4 lipca jednego. Śmierć pierwszego jeża nagrał miejski monitoring.
Bestia w ludzkiej skórze po prostu oblała go łatwopalną substancją i podpaliła żywcem. Zapewne podobnie działał z pozostałymi ofiarami.
Sprawa zbulwersowała Zielonogórzan, którzy nagłośnili ją w mediach. Dzięki temu policja ze zdwojoną siłą wzięła się za poszukiwanie sadysty. 24 lipca dowiedzieliśmy się, że podejrzany o te karygodne czyny mężczyzna znalazł się w rękach policji.
Dziś zwyrodnialec ma usłyszeć prokuratorskie zarzuty. Grozi mu nawet do 5 lat więzienia, choć na razie służby nie ujawniają zbyt wielu danych na jego temat. Wiemy jedynie, że to „młody” mieszkaniec Zielonej Góry.
Jeż europejski jest objęty w Polsce częściową ochroną. Zazwyczaj możemy spotkać je wieczorami i w nocy w miejskich parkach, oraz przydomowych ogrodach. Jeże to bardzo pożyteczne zwierzęta, dlatego jeśli spotkamy jakiegoś na swojej drodze, nie róbmy mu krzywdy. Może nam pomóc w eliminacji owadów-szkodników, dlatego z jego obecności warto cię cieszyć!