Historia jest wszędzie, ale szczególnym jej nośnikiem są nie książki i podręczniki, a przedmioty sprzed lat. Czasem w ich wnętrzu można znaleźć zupełnie niespodziewane pamiątki. Samolot TS-8 Bies będący sam w sobie zabytkiem skrywał jeszcze jedną niespodziankę.
Samolot przez wiele lat znajdował się na postumencie w Babich Dołach, dzielnicy Gdyni. Teraz postanowiono go zdjąć z cokołu i wyremontować, aby w dobrym stanie mógł cieszyć oczy jako pomnik przez kolejne lata.
W kadłubie ekipa remontowa odnalazła… kapsułę czasu! Do szklanej butelki włożony był list napisany przez pierwszą ekipę, która remontowała maszynę:
Gdynia, 2.05.1995. Samolot TS – 8 Bies po 21 latach został zdjęty w listopadzie 1994 r w celu wyremontowania kadłuba. Po wyremontowaniu przez chor. szt. Leszek Tylak, chor. szt. Jan Łukianiuk, bos szt. Janusz Janiszewski, st. bosm. Ireneusz Mitoraj, mat. Tomasz Wojcieszak i Krzysztof Wojnarowski dokonali ustawienia samolot na poprzednim miejscu.
– napisano na kartce.
Dzięki niemu pracownicy Lotniczych Zakładów Remontowych w Łodzi dowiedzieli się, kiedy dokładnie TS-8 Bies trafił na postument – 1973 roku. Oznacza to, że aktualny remont odbywa się na 45 lecie tego wydarzenia.
Bies wróci na postument jeszcze jesienią tego roku. Jego renowacja była możliwa dzięki wygranej projektu w budżecie obywatelskim miasta Gdyni w 2017 roku.
Samolot TS-8 został opracowany w Polsce w latach 50-tych. Do lat 70-tych służył lotnikom jako maszyna szkolno-treningowa.