Od razu mówimy – to nie jest zwykła biedronka. Po raz pierwszy ten groźny owad został zaobserwowany zaledwie 11 lat temu, w 2006 roku w Poznaniu. Od tego czasu zdobywa coraz to nowe obszary, które zasiedla i mnoży się na potęgę. Mowa o bardzo niepozornym stworzeniu – biedronce azjatyckiej, którą łatwo można pomylić z typową dla naszego regionu biedronką siedmiokropką. Ich wysyp jesienią to prawdziwa plaga.
We wrześniu i październiku biedronki azjatyckie tłumnie ruszają na poszukiwania bezpiecznych i ciepłych schronień na zimę. W ten sposób ogromne ich ilości mogą próbować dostać się do naszych domów. A nie jest to mile widziany gość. Wyjątkowo dużo jest ich w południowych województwach – gdzieniegdzie to wręcz plaga!
Biedronki azjatyckie potrafią być bardzo agresywne, ich ukąszenie powoduje świąd, pieczenie i zaczerwienienia, a hemolimfa wydzielana przez nie w sytuacji zagrożenia trwale brudzi sprzęty domowe. Może doprowadzić do reakcji alergicznych, zapalenia spojówek, a nawet astmy. Dlatego lepiej unikać kontaktu z tym owadem.
Biedronki dziś na mnie napadły, dziwne jakieś… pic.twitter.com/plsxr8Qd75
— Magdalena (@VegeMagda) 10 października 2018
O tym jak rozpoznać biedronkę azjatycką, przeczytasz na kolejnej stronie