Niepokojące informacje pojawiły się wczoraj wieczorem w mediach. W czeskiej elektrowni atomowej Dukovany doszło do awarii i wyłączenia jednego z reaktorów. Firma zarządzająca obiektem opublikowała już raport w tej sprawie. Zagrożenia nie ma, ale stan elektrowni pozostawia wiele do życzenia.
Do incydentu doszło 25 listopada. W związku z podejrzeniem rozszczelnienia rury wytwornicy pary zdecydowano się na wyłączenie reaktora nr 1. Pozostałe trzy reaktory elektrowni atomowej pracują normalnie, a wyłączony reaktor ma przejść naprawę w tym tygodniu.
ZOBACZ: Przez trzy tygodnie jadła tylko zupki chińskie. Jej organizm tego nie wytrzymał
Elektrownia Dukovany znajduje się około 200km od Opola i działa od 30 lat. Przez niektórych, szczególnie aktywistów proekologicznych jest uznawana za „najniebezpieczniejszą w Europie”. Przede wszystkim dlatego, że reaktory nie posiadają żelbetowych osłon. Mimo to rząd Czech planuje modernizację elektrowni i wydłużenie jej działania do 2045 roku. Aby sfinalizować taką inwestycję potrzeba będzie aż 770 milionów euro.
wprost.pl/foto: wikipedia.pl