Wraz z rozwojem technologii oraz odejściem od traktatu o rozbrojeniu z broni atomowej, zmieniają się strategie i cele ewentualnej wojny atomowej. Wszystko wskazuje na to, że Amerykanie wystawią Rosji Europę aby uniknąć zniszczeń u siebie.
Wycofanie się Rosji i USA z układu o nierozprzestrzenianiu rakiet średniego i pośredniego zasięgu rozpoczęło w zasadzie nową odsłonę zimnej wojny. Oba kraje zapowiedziały przystąpienie do badan nad nowymi rakietami jądrowymi.
Dotychczasowa technologia pozwalała niszczyć Rosjanom cele w USA na 28-30 minut po wystrzeleniu rakiet. Pozwalało to na szybkie zareagowanie i zestrzelenie ich.
Teraz jednak USA zmieniają strategię. Mówi się o rozmieszczeniu nowych pocisków w Europie oraz budowie systemów antyrakietowych.
Istotne jest też to, że rozmowy na temat nowego układu o rozbrojeniu mają dotyczyć jedynie USA, Rosji i Chin. Tymczasem kilka innych państw posiada taką broń. Rosjanie uważają, że oznacza to, że USA chcą aby potencjalny konflikt rozegrał się lokalnie, w Europie, poza amerykańskim terytorium.
Warto tu przypomnieć, że Polska che aby na jej terytorium rozmieszczono pociski nuklearne. Tym samym stanie się ona celem rosyjskich rakiet.
Rosja już pracuje nad pociskami o napędzie hipersonicznym. Oznacza to, że cele po wystrzeleniu zostaną osiągnięte w 2-3 minuty. Wtedy nie pomorze żadna tarcza antyrakietowa, ponieważ nie ma technologii, która w tak krótkim czasie może zareagować.
Wszystko to zapowiada, że możliwa stanie się błyskawiczna wojna atomowa. Ten kto zaatakuje, zada decydujące ciosy a druga strona nie zdąży zareagować.
Źródło: Sputniknews.com
Fot. Wyborcza.pl
ZOBACZ TEŻ: https://wsieci24.pl/szok-jan-pawel-ii-byl-informowany-o-pedofilii-w-kosciele-jaka-byla-jego-reakcja/