To się nazywa wygrać nowe życie. Grek Antonis Mawropulos powinien być 158 ofiarą fatalnej katastrofy Boeinga 737, który rozbił się lecąc w niedzielę rano z Addis Abeby w Etiopii do Nairobi w Kenii. A jednak przeżył!
Mawropulos spóźnił się o kilka minut na odprawę przed lotem. Gdy dotarł na lotnisko, ruszył biegiem do odpowiedniej bramki, ale ta była już zamknięta. Co ciekawe, musiała zostać zamknięta dosłownie przed momentem, bo jak wspomina Grek, wciąż widział w tunelu pasażerów zmierzających na pokład Boeinga.
„Krzyczałem , żeby mnie wpuścili, ale oni tego nie zrobili. Może jestem za stary na rock’n’rolla, ale za młody na śmierć!”
ZOBACZ: [VIDEO] Tak wygląda pożar od środka. To nagranie morza ognia jeży włosy na głowie!
– napisał mężczyzna na portalu Facebook, gdzie zamieścił zdjęcie niewykorzystanego biletu na feralny lot.
W wyniku katastrofy zginęło 157 osób z 33 krajów, w tym dwóch Polaków. Jeden z nich był polskim dyplomatą. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewniło, że obejmie opieką rodziny ofiar.
wp.pl/ foto: facebook/