Do eksplozji w fabryce chemicznej w prowincji Jingsu we wschodnich Chinach doszło wczoraj. W jej wyniku co najmniej 47 osób zginęło, 640 zostało rannych, z tego około 90 jest w stanie krytycznym. Siła wybuchu była tak wielka, że wywołała niewielkie trzęsienie ziemi o sile 2,2 stopni w stali Richtera.
Wybuch obrócił większą część zakładu w gruzy. Ucierpiała też cała okolica – budynki, samochody i inna infrastruktura. Podmuch eksplozji wybijał okna i ranił przechodniów. Na razie nie znamy przyczyn tak wielkiej katastrofy, ale wiemy, że chińska policja zatrzymała już kadrę, która zarządzała w fabryce.
ZOBACZ: Urodziła dziecko w czasie libacji. Wyniosła noworodka na śmietnik i wróciła imprezować
Przyczyny tego strasznego wypadku wyjaśni śledztwo, ale media podają, że fabryka ta kilkukrotnie była obiektem różnych kontroli które wykrywały zawsze szereg niedociągnięć i niedostatków w kwestiach np. ochrony środowiska.
liveleak.com/ tvp.info