Zazwyczaj dziadków i babcie kojarzy się z opieką, miłością i troską. Jednak ta historia pokazuje, że od każdej reguły zdarzają się niechlubne wyjątki. Ta babcia zaś jest najbardziej mrocznym i okropnym przypadkiem.
55-letnia Dorothy Flood miała zajmować się swoimi dwoma 8-letnimi wnuczkami – Jaydenem i Jordanem. Jednak tego feralnego dnia babcia postanowiła też zażyć narkotyki.
ZOBACZ: Otworzyli starą kryptę na Wawelu. Wkrótce zaczęli umierać w tajemniczych okolicznościach
Służby do domu Dorothy Flood zostały wezwane w związku z zasłabnięciem kobiety – zapewne zdołała sama wezwać pomoc. Gdy na miejsce przybyli ratownicy i policja, ci pierwsi zajęli się nieprzytomną kobietą, zaś policjanci postanowili sprawdzić pozostałe pomieszczenia w domu.
Na podłodze jednego z pokojów znaleźli dwoje rozstrzelanych dzieci. Wszystko wskazuje na to, że naćpana babcia w narkotykowym szale zastrzeliła z broni palnej swoich wnuczków. Po przejściu odtrucia w szpitalu została zaaresztowana.
se.pl/ foto: screenshot