Coś takiego zdarza się raz na 50 milionów urodzeń. Coś takiego powinno skończyć się śmiercią przed piątym rokiem życia. A jednak Rose Marie Bentley z Oregonu przeżyła 99 lat i co więcej – nawet nie zdawała sobie sprawy z tego jak wyjątkową jest osobą i jak wyglądają jej wnętrzności!
Rose Marie Bentley została przed śmiercią dawcą narządów. Gdy zmarła jej ciałem zajęli się studenci Oregon Health and Science Univeristy, którzy razem z wykładowcami badali ciała dawców. Wtedy młodzi adepci medycyny zauważyli pierwszy problem z ciałem pani Bentley. Nie mogli zlokalizować żyły dolnej głównej.
Prowadzący przewrócili oczami. Ale kiedy podeszli do nas, zrobiło się straszne zamieszanie. Zaczęli krzyczeć: „O Boże, wszystko jest na opak!
– relacjonował amerykańskim mediom jeden ze studentów.
Okazało się, że poza sercem niemal wszystkie inne organy wewnętrzne pacjentki znajdują się w innych miejscach. Wątroba, śledziona, żołądek były jakby w lustrzanym odbiciu. Płuca i serce też posiadały odmienną budowę niż zwykle. Łącznie odkryto kilkanaście anomalii. Taką budowę anatomiczną nazywa się odwróceniem trzewi.
Jak to możliwe, że kobieta dożyła tak sędziwego wieku? Lekarze podejrzewają, że wszystko dzięki temu, że jej serce nie posiadało – poza dziwnym umiejscowieniem – żadnych innych wad. To samo w sobie jest przypadkiem niesamowitym, jednym na 50 milionów urodzeń. Zastanawiające jest też to, że przez tyle lat życia żaden lekarz nigdy nie odkrył tajemnicy pani Bentley.
A może to jest właśnie sekret jej długowieczności? Unikanie lekarzy i szpitali? 😉