Pacjent jednego z polskich szpitali sam zdjął sobie szwy w jeden dzień po operacji!
Po operacji barku szwy wyglądały okropnie:
„Strasznie ścisnęli mi skórę – jakby zaszywali prosiaka!” – opowiada oburzony pan Piotr*.
I faktycznie – na zdjęciu widać, że pacjent został zszyty w ordynarny sposób. Na pewno po zagojeniu się rany pozostałaby wypukła bruzda.
Pan Piotr operację miał w piątek rano i już w sobotę wyjął sobie połowę szwów!
„Dzwoniłem do kilku pielęgniarek, ale żadna nie chciała się podjąć tak wczesnego wyjmowania szwów, więc zrobiłem to sam.”
Przykleił paski do zamykania ran, które – gdyby rana się rozeszła – niewiele mogły pomóc. I zastosował zdroworozsądkowe postępowanie z raną – zaczął ją suszyć i wystawiać na słońce.
W poniedziałek – czyli w trzy dni od operacji – pan Piotr zdjął sobie ostatni szew.
Można by pomyśleć, że rana się rozejdzie i samowolka pana Piotra spowoduje komplikacje medyczne. Stało się jednak inaczej! W tydzień po operacji rana wygląda tak!
„Byłem na kontrolnej wizycie u chirurga i stwierdził, że rana zagoiła się jak na psie!” – śmieje się dzielny pacjent.
* imię zmienione