Zwierzęta takie jak nietoperz potrafią się ukryć w najmniej spodziewanych miejscach. Jednak ten przypadek jest wyjątkowo dziwny i zagmatwany. Wysunął się on… z etui na iPada i ugryzł mężczyznę w palec. Okazało się, że 86-latek został zarażony wścieklizną. Jednak najdziwniejsze w tym wszystkim jest to jak zwierzę się tam dostało. Roy Syvertson zapamięta ten dzień do końca życia. Amerykanin na pewno się tego nie spodziewał.
W pierwszej chwili poczułem, jakby wbiło się żądło pszczoły – tłumaczy Roy Syvertson. Okazało się jednak, że nie była to pszczoła, a właśnie nietoperz. Amerykanin postanowił go złapać i wynieść na zewnątrz. Kilkukrotnie jeszcze tego dnia sprawdzał co dzieje się ze zwierzęciem, a na drugi dzień, gdy zauważył, że jest on w tym samym miejscu, okazało się, że nietoperz już nie żył. Mężczyzna natychmiast skontaktował się z odpowiednimi służbami i po przebadaniu zwierzęcia okazało się, że ma wściekliznę. Roy Syvertson został od razu poddany wszelkim badaniom. Lekarze tłumaczą, że wszystko powinno się dobrze skończyć i są dobrej myśli.
Cóż za dziwny przypadek. Za każdym razem trzeba mieć oczy z tyłu głowy, aby nic nam się nie stało. A Wam zalęgło się kiedyś coś dziwnego w telefonie lub etui?
źródło: o2.pl fot. pixabay.com