45-letnia kobieta została zaatakowana w minioną niedzielę. Napastnik oblał ją kwasem siarkowym. Ma oparzenia 2 i 3 stopnia. Tymczasem napastnik wciąż pozostaje na wolności, a motywy jego działania pozostają nieznane.
Kobieta została zaatakowana w czasie spaceru z psem. Ma poparzenia twarzy, klatki piersiowej i nóg. Śledczym udało się ją już przesłuchać. Potwierdziła, że nie znała napastnika i nie wie dlaczego została zaatakowana. Obrzęk oczu uniemożliwia jej jak na razie widzenie, dlatego sporządzenie portretu pamięciowego jest niemożliwe.
ZOBACZ TEŻ: Beskidy: tragiczna śmierć rowerzysty. Zginął na szlaku
W międzyczasie udało się ustalić, że napastnik do ataku użył kwasu siarkowego. Do kobiety podjechał na rowerze. Oblał ją kwasem i szybko się oddalił.
Ta pani była w strasznym stanie, miała poparzoną twarz i popalone tym kwasem całe ubranie, nie wiem jak mogła jeszcze mówić, przybiegła do mnie po pomoc, nie widziałem jak to się stało, ona mówiła, że nie znała tego mężczyzny
– powiedział dziennikarzom fakt24.pl mężczyzna, który pomógł kobiecie.
Policjanci poszukują zwyrodnialca, który – prawdopodobnie bez żadnych przyczyn – zniszczył życie bezbronnej i nieznanej kobiecie. Miejmy nadzieje, że szybko wpadnie w ręce służb.
fakt.pl/ foto: policja