O tym, że od przyjaźni do nienawiści jeden krok można powiedzieć w przypadku 14-letniego Wasi T. i jego o rok starszego kolegi Wasi Popa. Chłopcy byli ze sobą bardzo zżyci i znali się od małego. 15-latek często przebywał w domu młodszego o rok kolegi, który opływał w luksusy. Wasia T. miał to szczęście, że urodził się pod szczęśliwą gwiazdą i był synem milionera. Chłopiec miał wszystko i często wraz ze swoim kolegą grał godzinami w gry video. To właśnie podczas jednej z rozgrywek doszło do krwawej kłótni.
Tragedia rozegrała się w marcu ubiegłego roku w we wsi Nyżnia Apsza na Ukrainie. W willi, w której mieszkał 14-letni Wasia T. doszło do ostrej kłótni między nim, a jego przyjacielem. Chłopcy poróżnili się o gry komputerowe. Syn milionera przegrywał rozgrywkę za rozgrywką, w pewnym momencie jego serdeczny kolega Wasia Pop zaczął się z niego śmiać i żartować. Takie zachowanie nie przypadło do gustu młodemu Ukraińcowi, który z zasztyletował 15-latka.
Chwilę przed śmiercią chłopiec zdołał uciec od swojego kata, jednak ten dopadł go ponownie i bez skrupułów poderżnął mu gardło. Sprawa zbulwersowała okoliczną społeczność, ponieważ syn milionera niedługo po zatrzymaniu opuścił areszt. Na szczęście ich protesty zostały wysłuchane i młody morderca ponownie stanął przed sądem. Po ponad roku i zebraniu wszystkich dowodów 14-latek wkrótce usłyszy wyrok. Za morderstwo kolegi grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
źródła: fakt.pl. foto pixabay.com