Jeżeli byłaby taka kategoria jak „najdziwniejszy podjazd autobusu miejskiego na przystanek”, to ten kierowca wygrałby bez mrugnięcia okiem. Takiego czegoś to jeszcze nie widzieliśmy, pasażerowie pewnie też nie. Nie dość, że z pasa przeznaczonego do skrętu w lewo zjechał w prawo, to jeszcze pod przystanek podjechał… tyłem. Nie wiemy co kierowało tym pracownikiem, ale jedno jest pewne – bezpieczne to nie było.
Przedstawiamy zatem najdziwniejszy podjazd autobusu miejskiego na przystanek w historii. Ciężko stwierdzić dlaczego kierowca tak zrobił. Może był zmęczony i pomylił trasę? Nie wiadomo. Jedno jest pewne – dosyć sprawnie mu to poszło, mimo iż złamał w międzyczasie kilka przepisów kodeksu drogowego…
źródło fot. i wideo: youtube.com