To nagranie chyba najlepiej pokazuje do czego zdolny jest ludzki organizm w momencie zagrożenia. Dla Chrisa Gurskiego lot na lotni nad szwajcarskimi górami miał być idealnym rozpoczęciem europejskich wakacji. Niestety, omal nie skończył się tragicznie.
Gursky miał wystartować razem z instruktorem, który jednak popełnił fatalny i kardynalny błąd – nie przypiął swojego klienta do lotni! Na nagraniu widać jak pas bezwładnie dynda na plecach nieświadomego Chrisa.
Gdy lotnia odrywa się od ziemi jest już za późno na reakcję. Prądy powietrzne raz dwa wynoszą lotnię niemal 1200 metrów nad poziom doliny, a próby szybkiego lądowanie spełzają na niczym. Jednak Chris żelazną wolą i siłą mięśni trzyma się podwozia lotni i swojego instruktora.
W ten sposób Chris wytrzymuje ponad 2 minuty. Wreszcie udaje im się wylądować na pobliskim polu. A w zasadzie to Chris odpada nad samą ziemią, a ląduje instruktor!
ZOBACZ: Nastoletni nekrofil w rękach policji. Zamordował 14-latkę i wykorzystał jej zwłoki!
Skończyło się na połamanym nadgarstku i zerwanym ścięgnie lewego bicepsa. Jednak jak twierdzi Gursky, to zdecydowanie lepsze od alternatywnego zakończenia. A ponieważ nie jest zadowolony ze swojego pierwszego lotu… to zamierza przelecieć się jeszcze raz!
youtube.com