Grupa rowerzystów, która urządziła sobie przejażdżkę na skraju urwiska wiele ryzykowała. Balansowanie na granicy życia i śmierci musiało zakończyć się źle, a jeden maleńki błąd zaważył na tym, że doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Rowerzyści jeździli wąskim przesmykiem, a pod nimi znajdowało się strome zbocze. Mężczyzna, który jechał na końcu stawki wszystko nagrywał.
Nagranie wygląda naprawdę przerażająco i trzeba przyznać, że mało kto zdecydowałby się na tak karkołomne wyzwanie. Rowerzyści nie dość, że znajdowali się na skraju urwiska, to droga jaką jechali była naprawdę bardzo trudna. Pełna wyrw i dziur, gdzieniegdzie było tak wąsko, że mieściła się jedynie sama opona. Rowerzyści musieli więc wykazać się niezwykłym poczuciem równowagi i koncentracją.
W pewnym momencie doszło jednak do wypadku. Rowerzysta jadący z kamerą na kasku stracił równowagę i spadł z urwiska. Choć wypadek wyglądał bardzo groźnie Mężczyzna przekoziołkował kilka razy nim zatrzymał się na trawie kilka metrów niżej, to nic mu się nie stało.
źródła: fakt.pl, youtube.com foto youtube.com