Wstrząsająca zbrodnia miała miejsce w Czermienikach na Lubelszczyźnie w grudniu 2018 roku. 34-letni mężczyzna zabił na stacji paliw swojego dwa lata młodszego brata. Szybko się okazało, że za całym zdarzeniem stała 27-letnia kobieta.
Bracia wraz z 27-letnią Kamilą F. spożywali alkohol w barze przy stacji benzynowej w Czemiernikach. 34-letni Marcin M. zauważył, że jego młodszy brat Marek uśmiecha się do jego partnerki. To wprawiło go w szał. Najpierw wyciągnął przed budynek swoją partnerkę, a potem wziął na spytki swojego brata. Zarzucił mu zdradę. Tam doszło do kłótni pomiędzy mężczyznami i Marcin zasztyletował Marka. Wraz z partnerką uciekł z miejsca zdarzenia, 32-latek zmarł wkrótce w wyniku odniesionych obrażeń.
ZOBACZ: Tragedia w Suwałkach: 2-letnie dziecko powieszone na sznurku od żaluzji!
Po godzinie policjanci zatrzymali 34-latka i jego partnerkę. Kobietę oskarżono o nakłanianie do zabójstwa i próbę tuszowania zbrodni, zaś jej konkubent usłyszał zarzut zabójstwa. Sąd zdecydował o 3-miesięcznym areszcie dla obojga.
W toku postępowania przygotowawczego wyszło na jaw, że Marcin M. to recydywista, który ostatnie 15 lat życia przesiedział w więzieniu za zamordowanie kobiety. Gdy wyszedł zamieszkał w domu brata i sprowadził do niego Kamilę F.
Akty oskarżenia przeciwko zwyrodniałej parze trafiły już do sądu. Obojgu grozi dożywocie.
wp.pl/ foto: policja