Spacerujący wczoraj popołudniu wzdłuż brzegu stawu przy ulicy Liściastej w Łodzi dostrzegli z przerażeniem, że po wodzie pływają zwłoki kobiety. Przybyła na miejsce straż wydobyła ciało, a policjanci zidentyfikowali ofiarę. Co jednak najciekawsze – w tym miejscu naprawdę trudno byłoby się utopić.
Po służby zadzwoniła osoba, która wzdłuż stawu wyprowadzała swojego psa. Zwłoki starszej kobiety dryfowały około dwóch metrów od brzegu. Na miejsce przybyły dwa zastępy straży pożarnej.
Wezwany na miejsce lekarz oficjalnie stwierdził zgon, zaś policjanci rozpoczęli proces identyfikacji ciała. Szybko okazało się, że jest to 76-letnia kobieta, której zaginięcie zgłoszono we wtorek wieczorem.
Ciało zostanie poddane sekcji zwłok, jednak wstępne oględziny na miejscu nie wykazały żadnych obrażeń. Sprawa jest tym bardziej zastanawiająca, że w najgłębszym miejscu staw ten ma 1,2m głębokości! W związku z tym śledczy muszą upewnić się czy ktoś nie maczał w tej sprawie palców.
o2.pl/ foto: screenshot/ zdjęcie ilustracyjne